a tymczasem wczoraj w godzinach przedpołudniowych na bielskim Rynku zawarczały silniki...
Mam sentyment , bo sam ujeżdżałem kilka z tych bestii :-)
Było na co popatrzeć. Wiele maszyn utrzymanych jak z fabryki:
ale były i takie których istnienia bym nie podejrzewał
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz